Losowanie ławników, czyli ślepy los zamiast polityki
Udział czynnika niefachowego uczłowiecza i uspołecznia proces sądowego stosowania prawa.
Polityka i sądownictwo to wyjątkowo złe połączenie. Podczas poszukiwania sposobu na rozwiązanie kwestii spornych z jednej strony pojawiają się inicjatywy ustawodawcze (w tym ostatnio resortu sprawiedliwości dotyczące KRS), z drugiej zaś różnorakie opinie prywatne.
Pośród tych ostatnich w przedmiocie zasad powoływania sędziów formułuje się nawet propozycje powierzenia części tych zadań panelom obywatelskim. Szczegółowo odniósł się do tego Marcin Gerwin w tekście „Panele obywatelskie na ratunek demokracji” („Gazeta Wyborcza”, 30 stycznia 2024 r.).
Fachowo, czyli jak
Już w koncepcji demokracji deliberacyjnej dostrzegam zagrożenia. Niebezpieczeństwo, że wola obywateli może zostać zastąpiona wolą najgłośniejszych szczekaczy, uzurpujących sobie prawo oceniania innych według niejasnych kryteriów.
Dobrze ilustruje to pogląd autora na powoływanie sędziów: proponuje on rozdzielenie funkcji oceny kwalifikacji prawnych kandydata (co pozostawia prawnikom) od sprawdzenia, „czy dana osoba jest godna zaufania, czy potrafi być bezstronna i niezawisła”. Zasadniczy problem polega jednak na tym, że owe przymioty sędziego mają właśnie normatywny, czyli stricte prawny, charakter.
Nie mogą one zatem podlegać żadnej dyskusji czy uzgodnieniu. Decydent w tym przedmiocie musi być przekonany, że kandydat rozumie, czego w tym względzie wymaga od niego prawo:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta